Potężny huragan Irma zszokował świat, bezlitośnie dziesiątkując Karaiby – w szczególności Barbudę, Anguillę, Brytyjskie Wyspy Dziewicze oraz Kubę. Nieobliczalny sztorm nawiedził Florydę i Bahamy, przerastając najśmielsze wyobrażenia mieszkańców regionów dotkniętych tragedią. Tropikalny cyklon pozbawił prądu ponad 2,6 miliona domów, ale prawdziwie szokujący obraz ukazuje się naszym oczom dopiero po odwiedzeniu tamtejszych plaż, przemienionych w rozległe pustkowia. Zjawisko cofnięcia wód w głąb oceanu jest powiązane bezpośrednio z frontem niskiego ciśnienia. Woda zmagazynowana przez Irmę stanie się wkrótce przyczyną gwałtownych przypływów – nowego zagrożenia dla terenów narażonych na ich niszczycielską siłę.
„Wiatr na Long Island na Bahamach był na tyle silny, by zdmuchnąć ocean z plaży do tego stopnia, że nie można dosięgnąć go wzrokiem. Wygląda jak zupełny brak morza.”