Z wyjątkiem pasujących tatuaży, większość z nich to samodzielne twory. Węgierski wirtuoz tatuaży Balazs Bercsenyi chciał jednak to zmienić i przy pomocy grupy nieznajomych stworzył projekt znany jako „A Life of a Rose”.
„W zeszłym roku leciałem samolotem do Londynu i pomysł właśnie wpadł mi do głowy.” – powiedział Bercsenyi. „Zainspirował mnie głównie krótki film animowany Kobe Bryanta ‚Dear Basketball’.”
„Chciałem, aby opowieść krążyła wokół róży, ponieważ jest to piękny symbol i metafora miłości.” – dodał. „Przedstawia cykl życia, kiedy rodzi się róża, a następnie służy jako narzędzie do podnoszenia i wprowadzania ekspresji dla istoty ludzkiej. Róża jest doskonałym przykładem tego, jak powinniśmy żyć naszym życiem, rozkwitać i przekazywać nasz dar.”
Rzeczywiście, róża od dawna kwitła jako symbol. Legendy dotyczące tego pięknego kwiatu splatają się z bogami, królami, książętami Kościoła i świętymi, a także z Brahmą, Buddą, Mahometem, Kleopatrą, Afrodytą i wieloma innymi. I reprezentuje nie tylko miłość. Róża wiąże się również z poufnością. Na przykład łacińskie wyrażenie „sub rosa” (dosłownie „pod różą”) oznacza coś tajnego, a w starożytnym Rzymie dzika róża została umieszczona przy drzwiach pokoju, gdzie ludzie dyskutowali o sprawach poufnych.
„Wysłałem do moich fanów wiadomość w języku węgierskim z formularzem zgłoszeniowym do złożenia wniosku i wzięcia udziału w projekcie.” Ku zaskoczeniu artysty, 600 osób odpowiedziało na jego ogłoszenie. „Następnie udostępniliśmy 100 kandydatów do zarezerwowania sesji, z 70 dostępnymi wejściami.”
„Jedynym wymogiem było to, że wszyscy kandydaci musieli być rodowitymi Węgrami. Więc losowo zmniejszyliśmy ich do 100.”
Wykonanie projektu w rodzinnych Węgrzech zajęło Berceńczykowi siedem dni. Po złożeniu, gotowy tatuaż pokazał cykl życia róży od pąka do jej śmierci. Proces z powodzeniem połączył razem 70 przypadkowych osób za pomocą tego, co można nazwać stylem animacji flipbook.