YouTuber Alli Kat opublikował film o podobieństwach między „Królem Lwa” Disneya a „Kimba Biały Lew” Osamu Tezuki i jest doskonałym wprowadzeniem do 25-letniej kontrowersji. „Kimba” został stworzony w 1950 roku i zrealizowany jako film animowany w 1965 roku. Z drugiej strony, „Król Lew” wyszedł w 1994 roku. Jednak zaraz po tym, jak film Disneya pojawił się na ekranach, ludzie oskarżyli firmę o kradzież japońskiej historii.
Po „Małej Syrence” (1989), „Pięknej i Bestii” (1991) i „Aladynie” (1992), „Król Lew” został przedstawiony jako pierwsza wielka animacja Disneya, która nie była opowieścią z bajki lub poprzedniej historii. I choć film czerpał wiele inspiracji z Hamleta Szekspira, większość krytyków i publiczności nadal chwaliła jego oryginalność. Ale nie wszyscy.
„Kimba Biały Lew” (Kimba the White Lion) to japoński serial stworzony przez Osamu Tezuka, który został opublikowany w magazynie Manga Shōnen od listopada 1950 roku do kwietnia 1954 roku. Anime oparte na mandze było emitowane w telewizji od 1965 do 1967 roku. Mimo że obie prace są oparte na różnych scenariuszach, mają one dość podobne podobieństwa artystyczne, a Król Lew zawiera wiele sekwencji ściśle pasujących do Kimby. Inne podobieństwa są tematycznie głębsze i wyraźniejsze, na przykład obie historie mają temat kręgu życia.
„Mogę powiedzieć, że Kimba nie był absolutnie żadną inspiracją.” – powiedział HuffPost Entertainment animator Tom Sito. Przez lata Sito pracował nad takimi klasycznymi filmami Disneya, jak wspomniane wcześniej „Piękna i Bestia”, „Aladyn” i oczywiście „Król Lew”. „Mam na myśli artystów pracujących nad filmem, jeśli dorastali w latach 60., prawdopodobnie widzieli Kimbę. To znaczy, oglądałem Kimbę, gdy byłem dzieckiem w latach 60. i myślę, że w zakamarkach mojej pamięci miałem to w świadomości, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek świadomie pomyślał: „skopiujemy Kimbę!”
W wywiadzie dla „Los Angeles Times” Rob Minkoff, dyrektor „Króla Lwa”, powiedział: „Szczerze mówiąc, nie znam tego serialu telewizyjnego.”- w odniesieniu do kontrowersji. Stwierdził również, że on i współreżyser Roger Allers po raz pierwszy dowiedzieli się o debacie w podróży do Japonii w celu promowania filmu. Ale to brzmi nieco podejrzanie, biorąc pod uwagę, że Allers wcześniej mieszkał w Tokio i pracował tam w animacji w latach 80., kiedy Tezuka stał się znany jako „japoński Walt Disney” i remake Kimba nadawano w telewizji.
Ostatecznie zaprzeczenie przez studio inspiracji Kimby tylko pogłębiło podejrzenia wśród zwolenników Tezuki. I właśnie dlatego ludzie są źli na Disney. To fakt, że „Król Lew” czerpał inspirację z innych produkcji, a kłamstwem są zapewnienia Disneya, że był to pierwszy oryginalny film animowany studia.
Madhavi Sunder, profesor prawa z Georgetown, powiedział, że liczba ściśle pasujących scen obejmuje „najwyższy poziom dowodów na kopiowanie” oraz że gdyby produkcje Tezuka podjęły kroki prawne przeciwko Disneyowi, sprawa byłaby „bardzo duża”.