Jeśli jeszcze nie opanowałeś wewnętrznego działania aparatu, proste sztuczki fotograficzne mogą ci bardzo pomóc. Niedawno fotograf ślubny Mathias Fast podzielił się z trikiem wymagającym zerowego budżetu, jak poprawić swoje zdjęcia, dodając refleksy, a to pozwoli każdemu nowicjuszowi strzelić na zupełnie nowy poziom.
Sekret jest prosty. Ekran telefonu. Używając go jako powierzchni odbijającej, ludzie mogą łatwo pozbyć się niepożądanych elementów wchodzących w kadr lub dodać intrygę do prostej kompozycji. „Nie jestem pierwszą osobą, która z niego skorzystała, ale ‚odkryła’ to dla siebie na ślubie pewnego dnia, kiedy fotografowałem, jak panna młoda się przygotowywała.” – powiedział Mathias. „Druhny miały telefony leżące na stole i widziałem odbicia, które tworzyli. Uświadomiłem sobie, że pod odpowiednim kątem i odległością mogę włączyć odbicie do zdjęcia, jednocześnie ukrywając fakt, że pochodzą z telefonu.”
Mathias jest profesjonalnym fotografem od blisko 6 lat. „Telefon prawie zawsze jest w mojej kieszeni, dlatego uważam, że jest to przydatne narzędzie.” – dodał. „Staram się go nie nadużywać (jak w przypadku wszystkiego, co może stać się efekciarskie, jeśli jest używane zbyt dużo), ale zdecydowanie włączać go kilka razy podczas sesji ślubnej lub portretowej. Czasami efekty są subtelne, czasami są znacznie bardziej dramatyczne. Moim celem jest zawsze zatrzymanie widza na chwilę i zastanowienie się, co się dzieje na obrazie.”
Fast wskazał również, że ta sztuczka nie ogranicza się do ekranów telefonów. „Kiedy fotografuję, moje oczy są nieustannie przyciągane do czegoś, co jest zdalnie odblaskowe, co mogę wykorzystać do oprawienia tematu. Blaty, okna – wykorzystałem nawet powierzchnię mojego zegarka, by rzucić jakieś ciekawe światło na scenę.”