Lee Mora ostatnio zakochała się w starych portretach renesansu. „Jest coś w tym starym surrealistycznym stylu – miękkie oświetlenie, przypadkowe zwierzęta, tęsknota patrzenia w dal – aż musiałam spróbować to sama.”
„Nie miałam pojęcia, od czego zacząć, póki nie wpadłam na genialny pomysł w Boże Narodzenie.” – opowiada fotografka. „Mój brat (na zdjęciu poniżej) i ja zaczęliśmy bawić się w świąteczny poranek, zrobiliśmy burzę mózgów w jadalni z ciemnym arkuszem zawieszonym na ścianie w tle. Zaczęliśmy wyciągać ozdoby z choinki, girlandę z kuchni, koc z kanapy i BUM! W 10 minut cofnęliśmy się w czasie o 400 lat.”
„Nie mogliśmy przestać się śmiać z tego pomysłu. Zaczęliśmy dodawać wszystko, co mogliśmy znaleźć w domu, od niemowląt i zwierząt domowych po świece i rodziców.”
„Na wielki finał, chciałam zrobić coś w stylu ‚Ostatniej Wieczerzy’ podczas spotkania z przyjaciółmi w domu mojego brata kilka dni później. Myślę, że to okazało się jednym z moich najlepszych zdjęć i takim, które dziecku (mojej siostrzenicy) na pewno się spodoba, gdy będzie starsza. Nazywam to ‚Pierwszą Wieczerzą’.”