Wielu zgodzi się, że nie ma bardziej wesołego i ekscytującego czasu niż Święta Bożego Narodzenia. W końcu to sezon dawania i czas dla rodziny i przyjaciół… i idealny moment na zbudowanie choinki Godzilla.
Tak, dobrze przeczytałeś – choinka w kształcie Godzilli, gigantycznego prehistorycznego potwora morskiego obudzonego i wzmocnionego przez promieniowanie jądrowe, które niszczy wszystko na swojej drodze. I najwyraźniej także dmucha dymem.
Steven Newland, 36-letni pilot latający z Rotorua w Nowej Zelandii, odszedł od tradycji i postanowił udoskonalić swój projekt choinki. Rezultatem była „Treezilla”, która dokładnie tak brzmi – choinka, która wygląda jak Godzilla.
„Pomysł zrodził się od mojego 4-letniego siostrzeńca, który uwielbia dinozaury.” – wyjaśnił Newland. „Myślałem, że mogę zrobić drzewo dinozaura, ale po co się tam zatrzymywać? Gdyby mógł także wydychać dym, sprawiłoby to, że byłby niesamowity!”
Imponująca Treezilla została zbudowana przy użyciu garści zwykłych artykułów gospodarstwa domowego: 10 metrów drutu, chwastów, plastikowych zębów, papierowych pazurów, światełek bożonarodzeniowych i czterech różnych choinek. Dla dodatkowego efektu została wyposażona w maszynę do mgły, która jest sterowana zdalnie i może być uzupełniana za pomocą płynu do mgły.
Drzewko ma 1,8 metra wysokości, nieco więcej niż wzrost przeciętnej osoby. Może nie być tak gigantyczny jak prawdziwy potwór z Godzilli, ale przynajmniej może się wydawać, że tak jest dla dzieci. Podobnie jak większość choinek domowych, Treezilla jest umieszczana na stojaku, który jest konieczny do utrzymania jej w górze ze względu na nietradycyjny kształt drzewa. Jednak jest ledwo zauważalny, jeśli jest pokryty prezentami świątecznymi lub innymi dekoracjami świątecznymi.
Po około roku przechowywania Newland zdecydował się na licytację online. 34 oferty później sprzedał Treezilla na TradeMe za 415 dolarów nowozelandzkich (około tysiąca złotych). Ustanowił rezerwę w wysokości 250 dolarów, więc wszystko powyżej tej liczby przeznaczono na cele charytatywne dla stołówek dla dzieci, które wspierają młodych ludzi chorych na raka. Zapytany o przyszłe projekty, Newland powiedział: „Tegoroczne drzewo wciąż jest w tajemnicy. Mogę powiedzieć, że obejmuje 5 metrów łańcucha, skrzynię z piwem i musiałem kupić wentylator sufitowy…”