Mieszkańcy Toronto upamiętniają śmierć szopa, o którym zapomniały miejskie służby.

Śmierć tego anonimowego bohatera zjednoczyła przejętych mieszkańców Toronto. Szop spoczął na miejskim chodniku i przez 12 godzin oczekiwał na jakiekolwiek działanie ze strony służb, które od tej pory powinny przejąć opiekę nad jego dalszym losem. Niestety, przez pół dnia nieświadomie niepokoił mijających go przechodniów, wzbudzając w wielu z nich żal i współczucie. W trakcie długiego oczekiwania na uprzątnięcie zwierzęcych zwłok, zbierali się wokół nich wstrząśnięci ludzie, pragnący oddać cześć poległemu szopowi.

O 9:00 rano mieszkaniec Toronto zgłosił odnalezienie martwego szopa na chodniku.

Wiadomość szybko dotarła do służb miejskich.

Około południa przy szopie pojawiła się anonimowa notka.

“Odpoczywaj, drogi szopie. Pomoc jest już w drodze.”

6 godzin później przy biednym zwierzaku leżały już także: kwiatek, kartka okolicznościowa i zdjęcie w ramce.

Ktoś podarował mu nawet pamiątkowy hashtag – #DeadRaccoonTO.

Około 20:00 szop leżał tam nadal, a kwiatów nie przestawało przybywać.

Reklama

Jeden z radnych zaproponował pozostawienie otwartych koszy na śmieci na znak pamięci o zmarłym szopie.

Prawie 12 godzin od chwili zgłoszenia sytuacja pozostawała niezmieniona.

Przechodnie zapalili świeczki.

„Odpowiednie organy przeniosą zwłoki tego zwierzaka, gdy tylko zebrane zostaną wystarczające środki.”

Wyrazom współczucia nie było końca.

Dopiero ok. 11:00 pojawiły się długo oczekiwane służby.

Dobranoc, słodki książę.

Szopa już nie ma, ale pamięć o nim pozostała.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu