Tylne siedzenia służbowego samochodu Ryana Weidemana to jego prywatne studio fotograficzne. Taksówkarz z Nowego Jorku poświęcił 20 lat kariery tworzeniu portretów swoich najbardziej charakterystycznych pasażerów. Niespełniony artysta szybko zdał sobie sprawę z tego, jak trudno pogodzić swoje hobby z zarabianiem pieniędzy – właśnie dlatego zdecydował się na połączenie pasji z praktycznym zawodem. Oryginalny zamysł okazał się trafionym pomysłem, a kolekcja interesujących wizerunków pasażerów szybko wzbogaciła się o prawdziwe perełki. Życie nowojorskiego taksówkarza musi obfitować w mnóstwo atrakcji!
W niedawnym poście na Instagramie światowa supergwiazda Beyoncé odniosła się do ciągłych plotek na temat…
Błędy podczas gotowania zdarzają się każdemu, wystarczy potraktować takie przypadki z odrobiną humoru.
W wyniku przełomowego obrotu wydarzeń Alejandra Marisa Rodríguez, 60-letnia prawniczka i dziennikarka, przełamała stereotypy, stając…
AAmy Revives jest już dobrze znaną artystką dzięki swoim przystępnym komiksom. Jednak Amy ma również…
W świecie często postrzeganym przez pryzmat czerni i bieli, jest coś magicznego w dodawaniu odrobiny…
Córka Victorii i Davida Beckhamów wywołała zamieszanie, ubierając halkę na przyjęcie z okazji 50. urodzin…