James Kerwin to fotograf pochodzący z małego miasteczka Norwich w Wielkiej Brytanii. Pasja do podróży w połączeniu z jego pasją do fotografii utrzymuje go zmotywowanego do wykonywania swojej pracy.
„Gruzja była na mojej liście od kilku lat, czekając na doskonałą okazję, bym usiadł i zaplanował tę podróż.” – powiedział James. „Zajęło mi to 3 miesiące, zanim mogłem rozpocząć moją misję.”
„Kiedy zacząłem przygotowywać się do podróży, już od prawie czterech lat fotografowałem opuszczoną architekturę. Po zdobyciu wielu miejsc w całej Europie – między innymi w Polsce, Niemczech i Portugalii – poczułem potrzebę dążenia do czegoś wyjątkowego, co rozpali iskrę przygody z powrotem w życie mojego podróżnika.”
„Zima zbliżała się do końca, kiedy przybyliśmy do Gruzji. Do czasu, gdy minęły pierwsze pięć dni podróży, podróżowaliśmy po całej Gruzji, szukając atrakcji turystycznych, choć pogoda nie była łagodna. Często utrudniało to nasze wysiłki, by zrobić ujęcia oszałamiającej scenerii.” – opisuje Kerwin.
„Ostatnie kilka dni zajęło nam fotografowanie byłych sanatoriów. Niektórzy z nich przez ostatnie 25 lat ukrywali uchodźców w zachodniej Gruzji, którzy uniknęli tam podczas wojny w Abchazji, która, nawiasem mówiąc, stała się naszym kolejnym celem podróży kilka dni później. Osobiście uważam, że wojna wciąż jest bardzo obecna w umysłach ludzi, tworząc kruchą, nieco skorumpowaną i bezprawną ziemię.”
„Przejeżdżając przez małe wioski do naszego pierwszego miejsca fotografowania, milczałem. Patrzyłem przez okno, próbując zrozumieć otoczenie, jako że podróżowanie było raczej surrealistyczne. Przejeżdżaliśmy obok budynków dawnej świetności, fabryk, magazynów i samochodów zmieszanych z pięknymi górami i zieloną roślinnością.”
„Przy kilku okazjach musiałem sobie przypominać, że ta podróż dotyczyła całej serii, całego zespołu prac, a nie tylko pojedynczych ujęć – nie, że Abchazja nie miała do zaoferowania żadnych zdjęć – jednak moim zdaniem budynki miały uzupełniać się nawzajem tym razem.”
„Gdy stałem na szczycie tych wspaniałych zabytków, ciągle przypominałem sobie o całej historii, która się tam wydarzyła, fotografując miejsca w sile wieku.”
James pragnie przekazać, że ważną rzeczą dotyczącą tej ziemi i tej podróży było to, że każda kolej i zakręt były niespodzianką. Abchazja była surowa, a także piękna z uroczymi mieszkańcami. Oto wyniki jego wspaniałej pracy!