Podczas gdy tłumy Duńczyków i setki gości zza granicy uczestniczyły w tegorocznej edycji imprezy muzycznej Roskilde Festival, Johanna Siring zajęta była zupełnie innym projektem – serią portretów obcych ludzi, którym postanowiła podarować odrobinę niespodziewanej czułości. Norweska artystka przeprowadziła pewien interesujący eksperyment – najpierw fotografowała swoich modeli w ich wyjściowej odsłonie, a następnie dawała im buziaka. Jak łatwo się domyślić, nawiązanie bliższej znajomości z przypadkowymi ludźmi pozwoliło im bardziej otworzyć się przed artystką. Porzucili wyuczone pozy na rzecz naturalności, na której tak zależało autorce zdjęć. A oto efekty!
Blue Ivy pozowała ze swoim tatą i siostrą, Rumi Carter, podczas Super Bowl LIX. Ich…
Historia kobiety, która przeszła operację zmniejszenia piersi, przykuła uwagę Internetu, gdy podzieliła się nią na…
Violeta Vasilevičiūtė-Pocienė naprawdę lubi szydełkować, a najczęściej szydełkuje zabawki.
Robin Yayla patrzy na słynne zabytki i codzienne miejsca i wyobraża je sobie inaczej.
San Francisco to miasto, które rozwija się dzięki różnorodności — prawdziwa mozaika kultur, smaków i…
Nie jest tajemnicą, że hotele i gospodarze Airbnb mają w zanadrzu całkiem sporo oszukańczych taktyk,…