Trent Mitchell jest australijskim fotografem, który stoi za aparatem od ponad 15 lat. Zdobył już wiele nagród i ma bogate portfolio, wystarczy jedno spojrzenie na jego fotografie, aby zdać sobie sprawę, że jego prace mówią same za siebie.
Jako artysta mieszkający nad morzem, Mitchell uwielbia fotografować ludzi w swoim żywiole, zwłaszcza jeśli jest to związane z otaczającą ich naturą. „Lubię robić zdjęcia z nowej perspektywy i próbować różnych technik, aby stworzyć niepowtarzalne obrazy. Morze jest miejscem, w którym spędziłem ogromną część mojego życia i jest to zdecydowanie powracający temat w mojej pracy.” – powiedział fotograf.
Niedawno wydał serię Inner Atlas, koncentrując się na płynności ruchu bodysurferów. „Naprawdę starałem się stworzyć coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem, z tematem, który znałem bardzo dobrze: Bodysurfing, ruch, skóra.” – wyjaśnił Mitchell. Seria bada ideę „ludzkiego ducha poprzez ruchy morza w zapomnianej i nieznanej przestrzeni”. Każde zdjęcie podkreśla zarówno ludzki żywioł, jak i płynne ruchy morza. „Ta seria była technicznie trudna, a także wymagająca fizycznie, dużo czasu spędziłem pod wodą.”