To naprawdę przytrafiło się ludziom, którzy skusili się na plażowego drinka z limonką.

Wygląda smakowicie, prawda?

Niewiele osób jest świadomych, do czego może doprowadzić jedna Margarita zamówiona na plaży.

Tak może skończyć się przebywanie na słońcu po spożyciu nawet niewielkiej ilości soku z limonki.

Phytophotodermatitis to świetlne zapalenie skóry wywołane substancjami pochodzenia roślinnego, w tym przypadku limonki, które występuje po zbyt długim poddawaniu skóry działaniu promieni UV. Może przydarzyć się każdemu, niezależnie od typu czy koloru skóry.
„Każdy, kto przyjmuje znaczącą ilość czynnika roślinnego, niezależnie od jego postaci, po czym narazi skórę na dłuższy kontakt ze słońcem, powinien liczyć się z konsekwencjami.” – przestrzega dr Dawn Davis, dermatolog. Wiele osób myli ten objaw z reakcją na trujący bluszcz lub ze zwykłym oparzeniem słonecznym, dlatego podczas konsultacji z lekarzem warto wspomnieć o spożytych w ostatnim czasie daniach i napojach.

Najlepszą metodą uniknięcia zapalenia skóry jest świadomość istnienia tych czynników i dokładne mycie rąk po każdym kontakcie z którymkolwiek z nich. Należy także unikać dłuższego wylegiwania się na słońcu bez użycia kremu z filtrem.
W przypadku wystąpienia delikatnej reakcji zaleca się zastosowanie kremu z substancją czynną hydrokortyzonu (1%) 2-3 razy dziennie. Jeżeli objawy są silniejsze lub krem nie wywołuje ulgi, należy skontaktować się z lekarzem.

Stan zapalny, w którym skóra piecze, może utrzymywać się do 5 dni lub dłużej w przypadku ostrzejszej reakcji, w której pojawiają się pęcherze. W kolejnej fazie następują przebarwienia, mogące utrzymać się do kilku miesięcy.

Limonki nie są jedynymi sprawcami tych nieprzyjemnych objawów – powodować może je także olej cytrusowy oraz inne owoce z tego rodzaju (cytryna, pomarańcza, grejpfrut), seler, pasternak, pietruszka, koper i niektóre dziko rosnące kwiaty.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu