Liza Koshy, znana ze swojego komediowego wyczucia czasu i zaraźliwego uroku, po raz kolejny podczas rozdania Oscarów w 2024 roku pokazała, że potrafi z wdziękiem radzić sobie w każdej sytuacji. Podczas swojego wielkiego wejścia na słynny czerwony dywan Koshy napotkała problem, który z łatwością mógł wytrącić każdego z równowagi – dosłownie.
Ubrana w oszałamiającą czerwoną suknię Marchesa z odkrytymi ramionami, ozdobioną klejnotami Simona G, Koshy emanowała pewnością siebie i elegancją, poruszając się po tętniącym życiem czerwonym dywanie. Jednak tego wieczoru jej ogromne szpilki na platformie okazały się jej nieoczekiwanym przeciwnikiem. W chwili, która mogła być zawstydzająca, Liza potknęła się i dramatycznie upadła, lądując na czerwonym dywanie.
Pomimo nieoczekiwanego obrotu wydarzeń, zaraźliwy śmiech Koshy odbił się echem w tłumie, gdy szybko odzyskała panowanie nad sobą dzięki pomocy otaczających ją osób. Z silną pozycją szła dalej po dywanie, przyjmując pozy i błyskając swoim charakterystycznym uśmiechem, jednocześnie upewniając się, że ma stały system wsparcia, aby zapobiec dalszym wypadkom.
Incydent szybko zwrócił uwagę nie ze względu na sam upadek, ale ze względu na niezwykły powrót do zdrowia i nieugiętość ducha Lizy. Jej umiejętność otrząśnięcia się z potknięcia i kontynuowania kariery z niezachwianą pewnością siebie tylko ugruntowała jej status prawdziwej profesjonalistki w branży rozrywkowej.
Zażartowała nawet na swoich mediach społecznościowych na temat tej sytuacji. Aktorka opublikowała serię zdjęć z wydarzenia, w tym zdjęcie na podłodze z podpisem: „anatomia upadku usunięte sceny” nawiązującym do filmu nominowanego w kategorii Najlepszy film.
Poza wyborami modowymi, Koshy potrafi stawić czoła wyzwaniom z wdziękiem i humorem, przypominając o jej odporności i niezachwianym duchu. Niezależnie od tego, czy urzeka publiczność swoimi talentami komediowymi, czy olśniewa widzów na czerwonym dywanie, Koshy nadal inspiruje swoją autentycznością i bezkompromisowym podejściem do życia w świetle reflektorów.