Gwiazda „Kevina samego w domu” Macaulay Culkin został skrytykowany po tym, jak przytył!

W Internecie wszyscy rozmawiają o Macaulayu Culkinie, który wciela się w rolę personelu ośrodka na urodzinowym wyjeździe Brendy Song. Ludzie szaleją na punkcie jego nowego wyglądu, ponieważ jego sylwetka wywołała falę reakcji i negatywnych komentarzy.

Wśród śmiechu i wiwatów Macaulay Culkin, ukochana gwiazda „Kevina samego w domu” w wieku 43 lat, niedawno zachwycił fanów kapryśnym występem u boku swojej narzeczonej, Brendy Song. Dzieląc się zachwycającą gamą zdjęć na Instagramie, para świętowała urodziny Song w wielkim stylu w luksusowym kurorcie Nobu w Los Cabos.

Na zdjęciach Culkin żartobliwie przebierał się za różne postacie z personelu, od kelnera przy basenie po sprzątacza hotelowego, a wszyscy byli w dobrym nastroju. Towarzyszący mu podpis w humorystyczny sposób ujawnił, że jego „zatrudnienie” zostało zainspirowane koszulą, na którą natknął się w sklepie z pamiątkami w ośrodku, wywołując falę zarówno podziwu, jak i żartobliwych przekomarzań wśród obserwujących.

„Ponieważ teraz wyglądam jak personel, zdecydowałam się spędzić tam cztery dni przebierając się za: kelnera przy basenie, gospodynię, chłopaka z kabiny plażowej, obsługę pokoju, gońca hotelowego.” – napisała Macaulay. Pochwalił także ośrodek za wspaniały pobyt, żartobliwie wspominając, jak koszula sprawiła, że poczuł się, jakby idealnie tam pasował.

Spośród wszystkich postów upamiętniających wyjątkowy dzień Brendy, uwagę przykuł komediowy Macaulay, który jednak wywołał dyskusję na temat jego wagi. „Wygląda na to, że przybrałeś kilka kilogramów, co?” – zauważył jeden z użytkowników mediów społecznościowych, co wywołało falę wsparcia ze strony fanów broniących aktora.

„Czasami tak bywa, gdy jesteśmy szczęśliwi w życiu z rodziną!” – odpowiedział jeden z fanów. „Tak się dzieje, gdy większość rzuca złe nałogi. Przybierają na wadze. Jest teraz taki szczęśliwy. Niech cieszy się życiem.”

Oprócz talentu aktorskiego Macaulay błyszczy także jako oddany towarzysz swojej miłości, Brendy Song.

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu