George Clooney zawsze był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Hollywood — ale podczas niedawnej premiery na Broadwayu w Nowym Jorku nawet kamery zdawały się wątpić. Fani od razu zauważyli, że charakterystyczne dla Clooneya siwe włosy wyglądają trochę bardziej gładko i na tyle inaczej, że wywołują szepty. Czy były farbowane? Inaczej stylizowane? Tak czy inaczej, zmiana wystarczyła, aby sam Clooney zażartował: „Nikt mnie nie rozpoznaje”.
George Clooney nie tylko przeszedł po czerwonym dywanie — tym razem wszedł prosto na scenę. 63-letni aktor zadebiutował na Broadwayu 3 kwietnia w nowojorskim Winter Garden Theatre, grając w „Good Night, and Good Luck”, teatralnej adaptacji filmu, który współtworzył dwie dekady temu. I tak, skradł show w chwili, gdy wyszedł.
Przybycie George’a Clooneya natychmiast podniosło premierę na Broadwayu do rangi widowiska naszpikowanego gwiazdami. Jednak wśród tego podniecenia pojawił się inny rodzaj plotek — mniej skupionych na jego ponadczasowym uroku, a bardziej na zaskakującej zmianie. Słynny ze swoich ukochanych siwych włosów Clooney zwrócił na siebie uwagę, debiutując w znacznie ciemniejszym wydaniu, pozostawiając fanów — i internet — w szumie pytań i gorących opinii.
Niektórzy fani szybko chwalili tę zmianę, nazywając ją odmładzającą: „Po prostu odjął sobie 20 lat.” – napisał jeden z nich, podczas gdy inny wtrącił: „Wygląda świetnie, wygląda młodziej”. Jednak komplementy nie zagłuszyły krytyki. „George zafarbował włosy i wygląda starzej!” – napisał jeden z użytkowników, podczas gdy inny bez ogródek powiedział: „Wygląda tak staro z tymi farbowanymi włosami”. Inni nie pochwalali tego wyboru, a jeden z komentarzy brzmiał: „George nie wygląda dobrze”.
W wywiadzie George Clooney rozmyślał o dramatycznej przemianie włosów, której poddał się do roli i ujawnił, że znalazł nieoczekiwaną zaletę swojej metamorfozy: anonimowość. „Jedyną dobrą wiadomością jest to, że mogę chodzić po ulicach Nowego Jorku i nikt mnie nie rozpoznaje. To najdziwniejsze!” – powiedział. Mimo że Clooney cieszył się odpoczynkiem od zwykłej uwagi, szczerze przyznał, że nie lubi tego wyglądu, przyznając: „Mam tę fryzurę już od jakiegoś czasu i jej nienawidzę”.
Niezależnie od tego, czy fani tęsknili za srebrnymi włosami, czy też pokochali nowy klimat, jedno jest pewne: Clooney nadal wie, jak sprawić, by ludzie o nim rozmawiali!