Ten husky został odrzucony przez hodowcę ze względu na jego zabawny wygląd, teraz zdobył popularność!

Większość z nas, ludzi, posiada w swoich sercach szczególne miejsce na wszystko co puszyste i słodkie. Zwłaszcza jeśli to maleństwo jest najlepszym przyjacielem człowieka. W końcu, jak ktokolwiek mógłby się oprzeć tym puchatym kłaczkom chodzącym z podekscytowaniem, machając ogonem, goniąc za każdym przedmiotem, który można znaleźć w domu, lub wpadającym na szklane drzwi po zobaczeniu ptaka na zewnątrz? Niestety, nie wszystkie psy są kochane bezwarunkowo i niektóre mają trudności ze znalezieniem domu stałego, mimo że mają wspaniałą osobowość. Jubilee jest jednym z tych psów, które zostały pobłogosławione uroczą osobowością, ale jej wygląd jest tak wyraźny, że nie każdy ją pokochał.

Suczka rasy Husky – Jubilee – ze skrzyżowanymi oczami została odrzucony przez hodowcę z powodu jej wyglądu i od tego czasu starała się znaleźć wieczny dom. Mimo że Jubilee nie odniosła wielkiego sukcesu w znalezieniu domu stałego, Caroline Hilliard, która zajmowała się nią, gdy była w NC prawie dwa lata temu, powiedziała, że ​​zawsze była słodkim i bardzo grzecznym psem. „Tak bardzo ją kochałam i chciałam ją adoptować, ale cieszyłam się, że trafi do specjalnego miejsca dla Husky. Była taka nieśmiała, ale chciała być kochana. Mam nadzieję, że teraz jest jej lepiej. Zamierzam opublikować trochę materiałów, mimo że była wtedy o wiele chudsza.”

Pracownicy Husky House, gdzie obecnie mieszka, mówią, że chociaż może być dość nieśmiała w stosunku do ludzi, ma największe serce i tak bardzo ich kocha, że ​​chciałaby w końcu mieć własnego człowieka. Mimo że wiele osób komentowało chęć jej adopcji, Husky House nie otrzymał wielu oficjalnych zapytań. Jednym z powodów może być to, że ludzie mieszkają za daleko, a Husky House nie może umawiać się z nimi na wizyty domowe, aby zapewnić, że psy naprawdę trafią do kochającego domu. „Wymagamy wizyt domowych (niestety nie przez Skype, ponieważ nie wszyscy są uczciwi). Niestety, zaryzykowaliśmy również z podróżą poza stan i adopcja się nie udała. Osoba ta zadzwoniła i zażądała, abyśmy zabrali psa lub wyrzuci go do lokalnego schroniska. Jesteśmy więc zmuszeni upewnić się, że jest to rozsądna odległość na wypadek, gdybyśmy musieli tam szybko dotrzeć.”

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu