Meg Ryan, ukochana gwiazda klasycznych komedii romantycznych, ma odświeżającą perspektywę starzenia się. W wieku 62 lat akceptuje zmiany, które pojawiają się wraz z wiekiem i chciałaby, żeby była bardziej zrelaksowana w młodszych latach.
Meg Ryan spotkała się z komentarzami na temat bycia „nie do poznania”, a fani spekulowali na temat możliwej operacji plastycznej. Chociaż aktorka nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła tym plotkom, stwierdziła, że nie poświęca im zbyt wiele uwagi.
Spekulacje te pojawiły się, gdy Ryan ogłosiła swój powrót do aktorstwa po ośmioletniej przerwie, swoim nowym filmem „What Happens Later”.
Ryan podkreśliła, że nie może pozwolić, aby taki hałas ją dopadł, ponieważ nie jest wart jej czasu. Choć takie komentarze mogą być krzywdzące, uważa, że są o wiele ważniejsze rzeczy, na których należy się skupić, a okrucieństwo i negatywizm nie mają znaczenia.
Aktorka przyjmuje starzenie się bez strachu. Wyraziła, że chciałaby, aby ktoś wcześniej zapewnił ją, że nie musi się stresować starzeniem.
Uważa, że społeczeństwo jest zafiksowane na młodości, ale teraz docenia swój wiek i etap życia, na którym się znajduje. Starzenie się nie jest czymś, czego należy się bać – zdarza się każdemu. Chciałaby, aby mogła wcześniej wziąć to na spokojnie, ponieważ jest to naturalna część życia i nie przejmować się przeszkodami.
Starzenie się jest naturalną częścią życia i zdarza się każdemu. To, jak je postrzegamy, zależy wyłącznie od nas.