Jennifer Love Hewitt zachwyca fanów od czasu swojego słynnego występu w horrorze „Koszmar minionego lata”. Piękna brunetka powtórzyła swoją rolę w kontynuacji tego thrillera. Podczas premierowego wystąpienia na czerwonym dywanie fani mieli wiele do powiedzenia na temat jej rudowłosej transformacji.
46-letnia Hewitt zestarzała się z godnością.

Powrót Hewitt na czerwony dywan nastąpił prawie rok po jej ostatniej premierze filmu akcji „911”. Podczas swojego najnowszego występu aktorka założyła obcisłą, czarną, lśniącą sukienkę, która idealnie pasowała do jej rudoblond włosów.
Na czerwonym dywanie zaprezentowała nową fryzurę.

Fani podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wyglądu Hewitt, pisząc: „Uwielbiam jej krągłości, wygląda świetnie i zdrowo!”. Inni komentowali jej włosy, pisząc: „Wygląda dobrze. Włosy są ładne w tej fryzurze”. W komentarzach pojawiały się również opinie o jej zupełnie innej sylwetce, np. „Wow, nie mogłam jej poznać!” – i sarkastycznie: „Wygląda trochę jak Jennifer Love Hewitt”.
„Wygląda tak samo!”

Ludzie komentowali również, jak elegancko Hewitt się zestarzała, pisząc: „Nawet ładniejsza niż dwadzieścia kilka lat temu” i „Wygląda tak samo! Cudownie”. Pod innym niedawnym postem, w którym promowała współpracę z marką BFFs and Babes, na jej stronie pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy, w tym: „Nadal jesteś bardzo piękną kobietą”.
Jej poglądy na temat akceptacji ciała są godne pochwały.
Mimo to, Hewitt nie jest obca krytyce swojego wyglądu. W wywiadzie dla Fox News aktorka powiedziała: „Cokolwiek to jest, po prostu chcesz mieć swobodę bycia kimkolwiek jesteś w tym wieku, a czasami jest to bolesne, gdy ludzie odrzucają cię taką, jaką jesteś, werbalnie na Instagramie lub w internecie, ponieważ trudno im się do tego przyzwyczaić”.
Aktorka ma wiele do powiedzenia na temat akceptacji ciała, zwłaszcza w hollywoodzkim świecie. Jej doświadczenie pomaga nam zrozumieć, że naturalne starzenie się jest w porządku.
















