Lindsay Lohan pokazuje swoje ciało po porodzie i wprawia fanów w szok!

W odświeżającym odejściu od często surowego i krytycznego spojrzenia na ciała celebrytów, Lindsay Lohan wkracza na nowe szlaki, z dumą prezentując swoją podróż po porodzie. W świecie, w którym presja społeczna często narzuca nierealistyczne standardy, otwartość Lohan na temat jej doświadczeń poporodowych jest świadectwem miłości własnej i akceptacji piękna zmian.

Lindsay Lohan akceptuje życie mamy.

Lindsay Lohan z radością wkracza w rolę macierzyństwa. Aktorka wraz z mężem Baderem Shammasem powitała niedawno na świecie chłopczyka o imieniu Son Luai. Urodzony w Dubaju maluch nosi znaczące arabskie imię, które można przetłumaczyć jako „tarcza lub obrońca”. Chociaż dokładna data urodzin nie została ujawniona, przyjęcie przez Lohan nowego rozdziału w jej życiu odzwierciedla poczucie szczęścia i spełnienia, gdy rozpoczyna swoją podróż jako matka.

Aktorka udostępniła selfie bez filtrów zaledwie kilka tygodni po porodzie.

W serdecznym i budującym poście na Instagramie 36-letnia aktorka udostępniła lustrzane selfie, na którym obnażyła zarówno wrażliwość, jak i dumę, opowiadając o transformacji, jaką przeszło jej ciało w czasie ciąży i połogu. „Jestem bardzo dumna z tego, czego to ciało było w stanie dokonać podczas tych miesięcy ciąży i teraz, podczas powrotu do zdrowia.” – wyraziła z podziwem dla niesamowitego wyczynu, którego dokonało jej ciało. Z promienną duszą oświadczyła: „Posiadanie dziecka to największa radość na świecie!”

Selfie Lindsay Lohan przedstawiające jej ciało po porodzie spotkało się wyłącznie ze słodkimi komentarzami.

Jej niedawne selfie odsłaniające ciało po porodzie stało się latarnią pozytywnego nastawienia i wywołało lawinę słodkich i wspierających komentarzy. Zarówno fani, jak i przyjaciele zasypali sekcję komentarzy wiadomościami w rodzaju: „Nigdy nie wyglądałaś piękniej.” Do chóru życzliwych osób dołączyła nawet Paris Hilton, zostawiając serdeczne „Gratulacje”.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu