Odkrywanie codzienności bezpańskich kotów
Przez ponad dekadę fotograf z Tokio, Masayuki Oki, utrwalał codzienne życie bezpańskich kotów w Japonii. Jego zdjęcia pokazują je takie, jakie są — ciekawe świata, ospałe, zrzędliwe, czułe i we wszystkich odcieniach między nimi. Oki ma dar wyłapywania drobnych chwil, które odsłaniają indywidualny charakter każdego futrzaka, zamieniając zwykłe spotkania na ulicy w poruszające, zabawne, a czasem niespodziewanie wzruszające portrety.
Przygotowaliśmy wyjątkowy przegląd — wybór najlepszych fotografii Oki’ego. Zebraliśmy najpopularniejsze kadry, które przez lata zachwycały czytelników, wywoływały mnóstwo reakcji i komentarzy. To obrazy, które rozśmieszały nas, wprawiały w zadumę, a czasem wyciskały łzę. Usiądź wygodnie i rozkoszuj się tą kolekcją najukochańszych zdjęć Masayuki Oki — subtelnym hołdem dla ulicznych kotów, które skradły nasze serca.
Początek niespodziewanej pasji
Droga Masayuki zaczęła się przypadkiem. „Był Sylwester, byłem wykończony i poszedłem do pobliskiego parku odpocząć. Spotkałem kota na środku drogi i od tego momentu moje życie bardzo się zmieniło” — wspomina. Ten kot, Busanyan Senpai, stał się jego pierwszą muzą i powodem, dla którego nazajutrz chwycił aparat. „Im dłużej się mu przyglądałem, tym silniejsza stawała się we mnie chęć sfotografowania go. Zrodziła się pasja.”
Wędrówki po tokijskich zaułkach i wyspach kotów
Od tamtej pory Oki spędził niezliczone godziny, przemierzając tokijskie boczne uliczki i odwiedzając japońskie „wyspy kotów”, by poznawać i fotografować nowe pyszczki. Mówi, że każdy kot czegoś go uczy. „Czasem mam wrażenie, że to koty mówią mi, kiedy uchwycić chwilę — stały się moimi nauczycielami fotografii. Gdy poznasz ich zwyczaje, możesz przewidzieć, co zrobią, i znaleźć najlepszą pozycję do zdjęcia.”
Malejąca liczba kotów na ulicach
Fotografowanie kotów nie zawsze jest proste. W ostatnich latach Oki zauważył, że w Tokio zmniejsza się liczba bezdomnych kotów w efekcie działań TNR (łapanie-sterylizacja-wypuszczenie). „Ostatnio liczba kotów, które fotografuję w Tokio, się zmniejszyła… W efekcie dni spędzane na fotografii też uległy skróceniu — częściej chodzę sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku, niż robić zdjęcia.” Mimo to nadal organizuje dłuższe wyprawy na wyspy kotów i fotografuje bez wytchnienia, od wschodu do zachodu słońca.
Motywacja niezmiennie prosta
Przez wszystkie te lata jego motywacja pozostała niezmienna. „Zawsze chciałem, żeby moje zdjęcia kotów przynosiły radość ludziom na całym świecie i tak podchodzę do swojej fotografii” — mówi Oki. „Może to zabrzmieć śmiesznie, ale to przekonanie wciąż we mnie jest.”
#1

Reklama
#2

#3

#4

#5

#6

#7

#8

#9

#10

#11

#12

#13

#14

#15

#16

#17

#18

#19

#20

#21

#22

#23

#24

#25

#26

#27

#28

#29

#30

#31

#32

#33

#34

#35

#36

#37

#38

#39

#40

#41

#42

#43

#44

#45

#46

#47

#48

#49

#50

#51

#52

#53

#54

#55

#56

#57

#58

#59

#60

#61

#62

Reklama
Odkrywanie codzienności bezpańskich kotów
Przez ponad dekadę fotograf z Tokio, Masayuki Oki, utrwalał codzienne życie bezpańskich kotów w Japonii. Jego zdjęcia pokazują je takie, jakie są — ciekawe świata, ospałe, zrzędliwe, czułe i we wszystkich odcieniach między nimi. Oki ma dar wyłapywania drobnych chwil, które odsłaniają indywidualny charakter każdego futrzaka, zamieniając zwykłe spotkania na ulicy w poruszające, zabawne, a czasem niespodziewanie wzruszające portrety.
Przygotowaliśmy wyjątkowy przegląd — wybór najlepszych fotografii Oki’ego. Zebraliśmy najpopularniejsze kadry, które przez lata zachwycały czytelników, wywoływały mnóstwo reakcji i komentarzy. To obrazy, które rozśmieszały nas, wprawiały w zadumę, a czasem wyciskały łzę. Usiądź wygodnie i rozkoszuj się tą kolekcją najukochańszych zdjęć Masayuki Oki — subtelnym hołdem dla ulicznych kotów, które skradły nasze serca.
Początek niespodziewanej pasji
Droga Masayuki zaczęła się przypadkiem. „Był Sylwester, byłem wykończony i poszedłem do pobliskiego parku odpocząć. Spotkałem kota na środku drogi i od tego momentu moje życie bardzo się zmieniło” — wspomina. Ten kot, Busanyan Senpai, stał się jego pierwszą muzą i powodem, dla którego nazajutrz chwycił aparat. „Im dłużej się mu przyglądałem, tym silniejsza stawała się we mnie chęć sfotografowania go. Zrodziła się pasja.”
Wędrówki po tokijskich zaułkach i wyspach kotów
Od tamtej pory Oki spędził niezliczone godziny, przemierzając tokijskie boczne uliczki i odwiedzając japońskie „wyspy kotów”, by poznawać i fotografować nowe pyszczki. Mówi, że każdy kot czegoś go uczy. „Czasem mam wrażenie, że to koty mówią mi, kiedy uchwycić chwilę — stały się moimi nauczycielami fotografii. Gdy poznasz ich zwyczaje, możesz przewidzieć, co zrobią, i znaleźć najlepszą pozycję do zdjęcia.”
Malejąca liczba kotów na ulicach
Fotografowanie kotów nie zawsze jest proste. W ostatnich latach Oki zauważył, że w Tokio zmniejsza się liczba bezdomnych kotów w efekcie działań TNR (łapanie-sterylizacja-wypuszczenie). „Ostatnio liczba kotów, które fotografuję w Tokio, się zmniejszyła… W efekcie dni spędzane na fotografii też uległy skróceniu — częściej chodzę sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku, niż robić zdjęcia.” Mimo to nadal organizuje dłuższe wyprawy na wyspy kotów i fotografuje bez wytchnienia, od wschodu do zachodu słońca.
Motywacja niezmiennie prosta
Przez wszystkie te lata jego motywacja pozostała niezmienna. „Zawsze chciałem, żeby moje zdjęcia kotów przynosiły radość ludziom na całym świecie i tak podchodzę do swojej fotografii” — mówi Oki. „Może to zabrzmieć śmiesznie, ale to przekonanie wciąż we mnie jest.”
#1

#2

#3

#4

#5

#6

#7

#8

#9

#10

#11

#12

#13

#14

#15

#16

#17

#18

#19

#20

#21

#22

#23

#24

#25

#26

#27

#28

#29

#30

#31

#32

#33

#34

#35

#36

#37

#38

#39

#40

#41

#42

#43

#44

#45

#46

#47

#48

#49

#50

#51

#52

#53

#54

#55

#56

#57

#58

#59

#60

#61

#62

















