Ponad trzydzieści lat po legendarnej roli Kevina McCallistera w wykonaniu Macaulaya Culkina, w której jego bohaterowi udało się przechytrzyć nieudolnych przestępców, Mokrych Bandytów, z pomocą gołębiarki w Central Parku, fani mają teraz szansę dowiedzieć się, co by się stało, gdyby historia miała być kontynuowana.
Zapalony entuzjasta kina i utalentowany twórca zwiastunów podjął się ambitnego zadania zaprezentowania fanom filmu „Kevin sam w domu” tego, co może oznaczać film z 2024 roku z oryginalną, gwiazdorską obsadą. Używając kreatywnych technik montażu, takich jak łączenie scen z różnych programów telewizyjnych i filmów, manipulowanie grafiką i zatrudnianie profesjonalnych aktorów głosowych, urzeczywistnił swoją koncepcję dorosłego Kevina McCallistera.
Przewidywana fabuła zaczyna się w momencie, w którym kończy się „Kevin sam w Nowym Jorku”, gdy nieszczęśni przestępcy Harry Lyme (Joe Pesci) i Marv Merchants (Daniel Stern) zostają zatrzymani i osadzeni w więzieniu po napadzie na sklep z zabawkami.
Od premiery filmu minęło ponad trzydzieści lat, co sugeruje, że para złoczyńców, Harry i Marv, musiała odbyć znaczną karę za swoje liczne przestępstwa. Z biegiem lat Kevin i jego rodzeństwo dojrzeli, a niegdyś psotny bohater nie jest już dzieckiem spędzającym święta na odpędzaniu włamywaczy.
Jednak spokój zostaje rozwiany, gdy Mokrzy Bandyci zostają wypuszczeni z więzienia. Ich niepokojąca kartka świąteczna dla Kevina, ozdobiona zdjęciem i złowieszczym przesłaniem: „Wróciliśmy, mały kolego”, ponownie podsyca napięcie. Zwiastun parodii przedstawia uwolnienie Harry’ego i Marva z więzienia, przygotowując grunt pod potencjalny chaos.
W tym wyimaginowanym scenariuszu Kevin konfrontuje się z Mokrymi Bandytami w ostatecznej bitwie, a wydarzenie to przyciąga uwagę mediów i trafia do wiadomości. Fani „Kevina samego w domu” entuzjastycznie wspierali zwiastun, pomimo że nie jest on prawdziwy i został stworzony przez fana. Wiele osób stwierdziło, że ta pełna wyobraźni fabuła może posłużyć jako potencjalna inspiracja dla hollywoodzkich scenarzystów, sugerując, że może stać się podstawą długo oczekiwanej trzeciej części serii, w której wystąpią pierwotni bohaterowie.