W latach 70. Shelley Duvall olśniła swoim niezapomnianym występem w „Lśnieniu” Kubricka. Wyjechała z Los Angeles i od tamtej pory żyje w zapomnieniu, zmagając się z osobistymi wyzwaniami.
Szybki wzrost sławy.
Duvall rozpoczęła karierę w latach 70. i szybko zdobyła sympatię widzów swoim talentem aktorskim i uderzającymi cechami, w tym dużymi, intensywnymi oczami. Jedną z jej znaczących ról z tamtej epoki była rola sanitariuszki w filmie „Trzy kobiety” z 1977 roku.
Rola, która uczyniła z niej ukochaną gwiazdę.
Jako Wendy Torrance w „Lśnieniu”, Duvall została uwięziona w niesamowitym hotelu Overlook, gdzie żywo pokazała zarówno swój niepokój, jak i odporność. Stawiając czoła popadaniu partnera w szaleństwo, stawiła czoła intensywnej reżyserii Kubricka, która wystawiła jej granice na próbę. Pomimo wyzwań, zaangażowanie Duvall w swoją rolę pozostało niezaprzeczalne.
Opuszczając Hollywood.
Powracając do swoich korzeni w Teksasie w latach 90., aktorka wycofała się z Hollywood. Prowadziła w dużej mierze prywatne życie, a szczegóły na temat jej życia przez wiele lat pozostawały skąpe. Duvall później ujawniła, że w tym okresie zmagała się z wewnętrznymi wyzwaniami.
W listopadzie 2016 roku Duvall pojawiła się w programie Dr. Phila, gdzie otwarcie mówiła o swoich zmaganiach z chorobą psychiczną, mówiąc: „Jestem bardzo chora. Potrzebuję pomocy”. Jej szczerość zwróciła uwagę na jej wyzwania i wzbudziła współczucie wielu osób.
Shelley zmarła w czwartek 11 lipca 2024 roku w wieku 75 lat. Jej wieloletni partner poinformował, że zmarła spokojnie we śnie z powodu powikłań związanych z cukrzycą.
Jej siła będzie nas zawsze inspirować.
Trwała miłość Shelley Duvall do aktorstwa przebijała się pomimo lat spędzonych z dala od blasku fleszy i różnych osobistych zmagań. W znaczącym powrocie pojawiła się w niezależnym horrorze „The Forest Hills”, który zadebiutował w 2023 roku. Reżyser i scenarzysta filmu, honorując jej bogatą karierę, zaprosili ją, aby po raz kolejny zaprezentowała swój niezwykły talent.