Informatycy podzielili się najbardziej idiotycznymi tekstami swoich klientów – powstał o nich komiks.

Wiesz, co oznacza skrótowiec PICNIC? Nie, to nie nazwa batonika, ale znane w slangu informatyków określenie pewnego dość powszechnego typu klienta – „Problem In Chair, Not In Computer” („problem siedzi na krześle, nie w komputerze”). Specjaliści od IT chętnie dzielą się ze światem najbardziej nieprawdopodobnymi przypadkami współpracy z wybitnie bezmyślnymi jednostkami. Kalifornijska ilustratorka Li-Anne Dias podjęła temat tych przypadków, tworząc serię komiksów inspirowanych ich najbardziej idiotycznymi tekstami – trudno uwierzyć, że te sytuacje naprawdę miały miejsce!

„Komputer zapomniał mojego hasła!”

„- Ma pan router odporny na wiatr? Strasznie wieje i rozprasza mi sygnał Wi-Fi…
– (…)”

„- Jakiej przeglądarki pan używa?
– Co za idiotyczne pytanie. Windows XP.”

„- Proszę naprawić moją myszkę!
– Co się z nią stało?
– Nie działa!
– Mogę prosić o więcej informacji?
– Właśnie kupiłam mysz bezprzewodową i nawet nie pokazuje się na ekranie.
– Dobrze, w takim razie będę potrzebował bezprzewodowego odbiornika USB i myszy, żeby rozwiązać pani problem.
– Bez przewodowego czego? Odbiornika? Dobra, nie mam pojęcia, co to jest.
– To mały klucz sprzętowy do portu USB używany w celu podłączenia myszy do komputera.
– A, to? Wyrzuciłam to, bo myślałam, że kupując mysz bezprzewodową, nie muszę niczego podłączać.”

„Wszystko działa:
– Dlaczego my wam w ogóle płacimy?
Jedna rzecz nie działa:
– Za co my wam płacimy?”

„- Dlaczego wskaźnik myszy się nie rusza?
– Bo monitor, na który pan patrzy, jest podłączony do komputera obok.”

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu