Amerykański rysownik ukazuje codzienność ojca dwójki dzieci w serii przezabawnych komiksów.

Wychowywanie dzieci to podróż pełna przygód, a Chris Grady uwielbia dzielić się swoimi doświadczeniami z całym światem. Amerykański ilustrator jest autorem serii komiksów znanych pod nazwą „Lunarbaboon”. Spełniony tata dwójki dzieci ilustruje ich wspólne przeżycia w sposób, który nie tylko bawi i zdobywa sympatię dzięki swojemu urokowi, ale także przywraca nam wiarę we współczesnych rodziców. Artysta konsekwentnie koncentruje się na jaśniejszej stronie życia, zarażając optymizmem i kreatywnym podejściem do codzienności. Oto najlepsze z jego słynnych komiksów!

„– Tato, dostałem kartę ocen.
(…)
– Wow… brak mi słów. To wspaniale!
(Moishe ma problemy z nauką, ale bardzo chętnie pomaga innym dzieciom. Jest przesympatycznym, troskliwym młodym człowiekiem!)
– Jestem z ciebie naprawdę dumny.
– Dzięki, tato!”.

„– Jako małe dziecko chciałem być tyranozaurem, magiem, superbohaterem… i nagle dorosłem. Przestałem marzyć o tym, by stać się kimś innym. Zamiast tego… stałem się nimi wszystkimi”.

„– Hahaha! (…) Dlaczego twoja nauczycielka dzwoni do mnie z informacją o tym, że pokazałeś tyłek całej klasie?
– Myślałem, że to zabawne.
– Wcale nie!”.

„(w razie gdybyś nie wiedział, że dzieci są naprawdę leniwe)
– Posprzątasz to?
– Na pewno nie.
(na szczęście są także dość głupie)
– Ach tak…
(a niezbyt bystrych ludzi łatwo nabrać)
– To pewnie dlatego, że nie umiesz sprzątać.
– Co?
– No jasne, już widzę, jak to robisz!
– Zobacz! Jestem dobry w sprzątaniu!
– Widzisz, mówiłem ci, że jestem dobrym rodzicem.
– Wow, naprawdę mi pokazałeś!”.

„– Spójrz, tato! Nerd!
– Wiesz, co robi się z nerdami, prawda?
– Jasne! Uczy się od nich!
– Wenus obraca się w przeciwnym kierunku niż inne planety.
– Super!”.

„– Wow, jaki długi ogórek!
– To dlatego, że twoja mamusia lubi długie rzeczy!
– Ej, przestań!
– Spokojnie, on tego nie załapie.
– Mamusia i tatuś są głupiutcy.
(7 lat później)
– Och, teraz to rozumiem… chodziło o to, że mama lubi… To koniec mojego dzieciństwa”.

„– Dobra, synu. Dzisiaj nauczę cię, jak być prawdziwym mężczyzną. Widzisz te dziewczynki? Traktuj je z szacunkiem.
– Rozumiem.
– Zadanie wykonane.
– Jesteście niesamowite w budowaniu zamków!”.

„– O nie! Nabiłeś sobie guza? Nie martw się, młody… wiem, co sprawi, że poczujesz się lepiej!
(…)”

„– Zastanawiam się, dlaczego niektóre chmury są różowe…
– Dowiedzmy się.
– Zastanawiam się, co to za słowo… a ile nóżek ma…?
– Policz.
– Zastanawiam się, dokąd leci ten motyl…
– Ok, młody, czas do szkoły.
– Ale ja chcę się dalej uczyć”.

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu