Fotograf zrobił niezwykłe zdjęcia rekinów, które potrafią zachwycić!

Niedawno Sean Scott miał niezwykle wiele szczęścia. Jego zdjęcia zostały zrobione w Red Bluff na stacji Quobba w zachodniej Australii.

„Zmierzałem do Red Bluff z moją rodziną, ponieważ wiedziałem, że po drodze jest dobre miejsce do surfowania. Jest to bardzo oddalone miejsce kempingowe, gdzie pustynia spotyka się z Oceanem Indyjskim.” – opowiada fotograf.

„Kiedy przyjechałem z rodziną, pierwszą rzeczą, którą zauważyłem, była wielka przynęta. Z obozu mogłem zobaczyć, że przez przynętę przypływało tam kilka rekinów. Utknąłem między próbą rozbicia obozu dla mojej rodziny, a także próbą uchwycenia tej niesamowitej chwili.”

„Po około 30 minutach próby rozbicia obozu musiałem opuścić dron. Kiedy już wzbiłem drona w powietrze, byłem zdumiony, ile tam było rekinów. Ponad 200 rekinów wielorybich żywiących się przekąskami z piłki na przynęty. To było niesamowite, aby to zobaczyć. Filmowałem rekiny przez około godzinę, gdy zauważyłem, że przynęta została wepchnięta bardzo blisko brzegu. Mogłem wtedy zobaczyć kilka dużych rekinów blisko fal. To wtedy zdecydowałem się wylądować dronem i podnieść mój duży aparat i obiektyw, żeby sprawdzić, czy uda mi się sfotografować rekiny z plaży.” – opowiada Scott.

„Przerwa na brzegu była dość duża, więc przyszła pierwsza fala i zrobiłem próbne zdjęcia, aby uzyskać odpowiednią ekspozycję i ostrość. Następna fala pojawiła się tuż nad brzegiem i na pewno były tam 2 duże rekiny przekraczające 2 metry na fali. Te rekiny prawie zostały zmyte na plaży. Odskoczyłem i skończyłem z 3 z moich ulubionych ujęć. Zostałem i czekałem przez kolejne 2 godziny, jednak nie widziałem ich ponownie. Wspaniale było to oglądać, ponieważ surfowanie było również bardzo dobre, a wielu sportowców surfowało bardzo blisko, bez żadnych problemów.”

1.

2.

3.

4.

5.

6.

Reklama

7.

8.

9.

10.

11.

12.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu